Był już post o wianku wiosennym – tutaj. Wtedy wykonałam wianek ze sztucznych roślin i byłam zadowolona z efektu. Latem nie zmieniałam wystroju, ale jesień, jako moja ulubiona pora roku zobowiązuje 🙂 Dziś czas na jesienny wianek wykonany z ziół i polnych kwiatów.

Do wykonania wianka potrzebne mi były :

• zioła, kwiaty, suszone trawy
• drewnianą obręcz (moja ma 30 cm średnicy)
• drucik
• sekator
• cążki do cięcia drutu

W październiku znajdziecie jeszcze z powodzeniem sporo materiałów do wianka: suche trawy, wrotycz, gorczycę i nawłoć. Jesień to też wrzosy, zasuszone hortensje, czarny bez, jarzębina, pigwa, dzika róża, lawenda. Wystarczy wybrać się na spacer do ogrodu, na łąkę, pole czy do lasu. Ja nie musiałam daleko szukać – wszystko znalazłam na łące za domem.

Na początku układałam gałązki wrotyczu dookoła drewnianego okręgu i mocowałam je za pomocą drucika – na okrętkę.

Później dokładałam w miarę równomiernie inne rośliny. Tak, aby uzupełniały puste miejsca i nie tłoczyły się we wianku zbyt blisko siebie. Tutaj wykorzystałam pojedyncze, mniejsze kawałki drucika, którymi mocowałam do wianka na raz po ok. 2-3 gałązki roślin. Próbowałam też połączyć od razu rośliny w 1 wysoki bukiet (jak na zdjęciu poniżej) i wtedy uformować go w kształt koła, ale nie wychodziło to tak ładnie, jak doczepianie gałązek osobno

Gotowy wianek zawiesiłam na żyłce. Żyłkę mocuję bdo 2 przezroczystych haczyków samoprzylepnych, które mam przyklejone od góry drzwi. W ogóle ich nie widać 🙂

Tak prezentuje się jesienny wianek, gdy już zasechł. Towarzyszą mu dynie i wrzosy wyłożone w skrzynkach, które zrobił Marcin. O skrzynkach DIY pisałam ostatnio w TYM wpisie.

Zobacz mój zeszłoroczny fall porch TUTAJ.