Mikołaj od tygodnia chodził za mną i marudził o malowaniu farbami. Z kolei miesiąc temu Marcin pociął mi brzozowe gałązki – wyszło 150 plastrów drewna. Miałam je wykorzystać na warsztatach świątecznych DIY, które miałam prowadzić. Niestety choroba pokrzyżowała mi plany. Warsztatów nie poprowadziłam, a plasterki zostały.

Wczoraj trafiłam na świetną inspirację na Pinterest i postanowiłam połączyć prośbę Mikołaja o malowanie farbami oraz nadwyżkę drewnianych krążków i wykonać razem z dziećmi ozdoby choinkowe.

Może nie do końca razem z dziećmi, bo każdy z nas wykonał własną wersję bombek. Chłopcom po prostu dałam farby, pędzle i drewienka i niczego nie sugerowałam. Pomalowane przez nich krążki wyglądają tak:

Ja postanowiłam pobawić się w nocne pejzaże. Zaczęłam od namalowania na krążkach kolorowych, cieniowanych kół. Następnie, gdy farba trochę podeschła, za pomocą wykałaczki zamoczonej w białej farbie, namalowałam gwiazdy i komety. Gdy drewienka były suche, czarnym markerem dorysowałam cienie choinek. Gotowe, pomalowane krążki prezentują się następująco:

Jeśli mogę Wam coś doradzić, to nie malujcie tła na zbyt ciemne odcienie. Kilka moich malunków jest zbyt ciemne, orzez co słabo widać na nich namalowane choinki.

Część krążków pomalowałam białą farbą. Gdy wyschła, czarnym markerem zrobiłam proste rysunki : gałązki, choinkę, ptaszki siedzące na gałęzi.

Pozostaje mi nawiercić w naszych plasterkach małe otwory i przewiązać sznurek. Wszystko zawiśnie na naszej tegorocznej choince.

* Do wykonania ozdób użyliśmy farb akrylowych.