Pomysł na prezent : DIY Jadalny bukiet
Zawsze mam problem z prezentem dla faceta. Wiadomo, że czasy są jakie są i często dajemy w prezencie po prostu gotówkę lub karty podarunkowe, aby obdarowana osoba mogła sama kupić sobie coś, co jest jej potrzebne. Ja karty podarunkowe szanuję i uznaję za dobry pomysł na prezent, ale czasami tak dziwnie wręczyć komuś po prostu zwykłą kopertę. Dlatego jakiś czas temu zaczęłam robić w prezentach (głównie dla mężczyzn, ale nie tylko) bukiety.
Nie mam na myśli zwykłego bukietu z ciętych kwiatów, które zaraz zwiędną. Sama nie za bardzo takie lubię. No, może poza tymi z frezji i tulipanów, do których mam sentyment 🙂 Postanowiłam więc tworzyć jadalne bukiety, które po pierwsze wyglądają bardzo oryginalnie i zawsze budzą podziw, a po drugie są praktyczne. Gdy nacieszymy nimi oko, wystarczy je rozpakować i… zjeść 🙂
Mały bukiet dla mężczyzny
Ten bukiet zrobiłam z okazji urodzin mojego brata. Nie był to żaden okrągły jubileusz, więc postawiłam na klasyki imprezowe: bagietka, kabanosy, limonka, paluszki, oliwki, papryka i piwko 🙂
Zaczęłam od butelki z piwem, do której za pomocą gumek recepturek przymocowałam przeciętą na pół bagietkę. Z kolei do bagietek doczepiłam kabanosy. Paluszki zebrałam w garść i również zabezpieczyłam gumką. Paprykę oraz oliwki nabiłam na patyczki szaszłykowe i poutykałam, wypełniając bukiet. Całość zawinęłam w szary papier do pieczenia. Zabezpieczyłam gumką oraz naturalnym sznurkiem.
Duży bukiet dla mężczyzny
Ten bukiet wykonałam na 60 urodziny mojego teścia. Tutaj okazja skłaniała do stworzenia czegoś większego i bardziej eleganckiego, niż piwko z kabanosami 🙂
W tym przypadku również postawiłam na imprezowe przekąski. Bazą bukietu ponownie była bagietka. Podobnie, jak w przypadku małego bukietu, łączyłam bagietki z kabanosami i innymi przekąskami za pomocą gumek recepturek, niekiedy pomagając sobie krótkimi wykałaczkami. Kupiłam mini buteleczki whisky, które taśmą przezroczystą przyczepiłam do wykałaczek.
W małe tutki z celofanu zapakowałam mieszankę studencką. Pistacje przykleiłam do patyczków laryngologicznych za pomocą kleju na gorąco.
Precelki nawlekłam na sznurki, tak jak krakowskie obwarzanki. Na patyczki nabiłam mini-ogórki, paprykę i pomidorki. Na koniec, przed samym wręczeniem prezentu, do bukietu dodałam jeszcze warkocze uplecione z góralskich korbaczy. Cały bukiet owinęłam szarym papierem do pieczenia.
Mały bukiet dla kobiety
Tak jak wspominałam, mam sentyment do tulipanów. Miałam je w bukiecie ślubnym, dlatego bardzo je lubię. I tym razem postanowiłam stworzyć z nich pół-jadalny bukiet dla mamy.
Z czerwonymi tulipanami połączyłam truskawki, które świetnie udawały kwiaty. Początkowo moja mama w ogóle nie zorientowała się, że dostała bukiet, który może częściowo zjeść. Tutaj wykonanie było dziecinnie proste. Truskawki nabiłam na patyczki do szaszłyków.
Dokładałam do bukietu tulipany w taki sposób, aby liście jak najbardziej zakrywały patyczki. Całość oplotłam papierem i czerwoną wstążką.
Jak podoba się Wam taki pomysł na prezent? Spróbujecie swoich sił w food-florystyce? 🙂
- Postaw nam wirtualną kawę:
- pozostaw komentarz
- udostępnij artykuł w mediach społecznościowych
- polub naszą stronę na Facebooku i obserwuj nas na Instagramie
- oznaczaj nas za pomocą znacznika @dziecinnieproste
Uwielbiam praktyczne prezenty 😍 a Wy jesteście genialni ❤️ i cudownie, że dzielicie się swoimi pomysłami ❤️
Świetny pomysł, zwłaszcza na ten męski bukiet :). Z pewnością wykorzystam!
Cuda! W piątek imieniny taty,napewno wykorzystam ten pomysl