Renowacja drewnianych klasycznych krzeseł giętych

Krzesło przed renowacją

Od dłuższego czasu przyglądam się zachowaniu żOli, szczególnie interesuje mnie aspekt pozyskiwania nowych dóbr (nie ma znaczenia, na jakiej drodze odbywa się owo pozyskiwanie). Można powiedzieć, że przeprowadzam badania na skomplikowanej materii duszy kobiety. Staram się zrozumieć, sklasyfikować jej zachowanie oraz myśli w ramach mojego męskiego, a zarazem pragmatycznego światopoglądu. Wnioskuję, że mentalność kobiety jest głęboko zakorzeniona w podstawowych założeniach społeczeństwa zbieracko-łowieckiego.

W dawnych czasach ludzie wykształcili w sobie określony model zachowań, który pomagał im przetrwać, lecz nie wiem, do czego mógłby się przydawać teraz. Tym bardziej nie wiem, do czego nam w mieszkaniu kolejne cztery krzesła. Co bardziej zagadkowe, nie mam pojęcia, w jaki sposób udało się jej namówić mnie, żeby je odnowić.

Aby nadać postowi jakiekolwiek cechy przydatności dla osoby zainteresowanej tematem odnawiania mebli, podaję narzędzia, których używaliśmy przy renowacji:

  • preparat do usuwania starej powłoki (nie jest konieczny – tłumaczenie w dalszej części)
  • pędzle i wałki (do preparatu usuwającego starą farbę oraz do nakładania nowej powłoki)
  • opalarka
  • szpachelka
  • papier ścierny
  • folia malarska / kartony
  • farba

Zabieramy się do pracy:

Prace podzieliliśmy sprawiedliwie (początkowo takie było moje przeświadczenie). Ja zdzieram starą farbę i przygotowuję podłoże, a żOla maluje.

Nałogowo oglądam różnego rodzaju tutoriale, remonty i renowacje na youTube i od razu wiedziałem, że bez środka do usuwania starej powłoki lakierniczej nie mam co podchodzić do krzeseł. Było by to niemałe faux pas.

Popędziłem zatem do sklepu budowlanego po odpowiedni preparat, wysmarowałem nim pierwsze krzesło i czekam 20 minut. Nie polecam używać tego specyfiku w słabo wietrzonych pomieszczeniach, gdyż preparat śmierdzi niczym stado starych skunksów odnawiających meble.

Nanoszenie preparatu do usuwania starej farby
Po kilku minutach farba zaczyna się łuszczyć. lecz tylko w niektórych miejscach
Porosty

Jakież było moje zdziwienie, jak pod czerwoną farbą odkryłem jeszcze dwie inne kurczowo trzymające się drewna. Preparat, można by rzec, działał dychawicznie, a zarazem wybiórczo, jednym słowem wybiórycznie. Krzesła jakby zarechotały. Sytuacja stała się napięta, gdyż wiedziałem już, że czeka mnie dłuższy romans ze szpachelką i opalarką.

Zrywanie starej farby

Opalarką nagrzewałem większy fragment farby tak, aby zmiękła i zrywałem szpachelką. Zrywanie trwało długo… na tyle długo, że zaobserwowałem jak starzeje się lakier w parkiecie.

Nagrzewanie starej powłoki

Kolejnym etapem jest oszlifowanie drewna. Miejsca bardziej zniszczone lub z pozostałościami farby szlifowałem papierem o gradacji 80, a następnie całość 150. Oczyściłem drewno z pyłu za pomocą szmaty i benzyny ekstrakcyjnej.

Krzesło przygotowane do malowania

Chciałem żeby po malowaniu pozostała widoczna struktura drewna, piękna niczym poranna rosa skąpana w świetle wiosennego słońca. Można oczywiście użyć farby olejnej, ale stworzyłaby ona skorupę zakrywającą subtelności drewna. My użyliśmy emalii akrylowej. Siedziska malowaliśmy wałkiem gąbkowym, a nogi i oparcie małym pędzlem. Meble otrzymały trzy warstwy powłoki. Struktura drewna pozostała pięknie podkreślona.

Nakładamy pierwszą warstwę farby
Baczność!

Praca mogłaby być łatwiejsza jeśli zdecydowałbym się na rozkręcenie krzeseł na oddzielne elementy, lecz nie zrobiłem tego, gdyż bałem się że nie złożę ich z powrotem, a nawet jeśli poskładam je ponownie to wyrobią się otwory w których znajdują się śruby. W konsekwencji krzesło straci sztywność i będzie się kiwać.

Renowacja pochłonęła ok 12 godzin pracy z czego lwią część przygotowanie pod malowanie.

4 comments on “Renowacja drewnianych klasycznych krzeseł giętych

  1. Oooo, kolejnych dwóch warstw farby to chyba nawet ten preparat się nie spodziewał 😛 Ciekawie to wyszło! Podziwiam cierpliwość 🙂

  2. Stosuję Vidaron do różnych powierzchni z drewna. Nigdy nie zawiódł. Jest niesamowicie wydajny i świetnie się rozprowadza. Szybko schnie. Polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *