DIY montessori baby gym
Kilka lat temu Mikołaj dostał w prezencie od cioci i wujka świetny stojak na wiszące zabawki z Ikei. Bardzo go lubił i teraz też wyjęliśmy go z szafy dla Miłosza. Lubi pod nim leżeć i obserwować dyndające nad nim zawieszki. Stojak stoi w salonie na macie piankowej, na której kładę synka, gdy np. spędzamy czas na parterze. Kiedy jednak jesteśmy na piętrze, muszę nosić stojak w tę i z powrotem. Dlatego postanowiłam wykonać drugi, podobny stojak na „dyndadełka”, który będzie stacjonował w naszej sypialni lub kąciku niemowlęcym w pokoju zabaw chłopców.
Baby gym
Baby gym to popularny stojak na zabawki, lub jak kto woli – mobile. Mobile wizualne i aktywne wg Marii Montessori to właśnie pierwsze „zabawki” dziecka, które najpierw obserwuje, a następnie dotyka powieszone nad nim obiekty. Te pierwsze powinny być zawieszone od 30-50 cm nad dzieckiem w 3-6 tygodniu życia, ponieważ wówczas dziecko widzi ostro właśnie z takiej odległości. Mobile aktywne wieszamy już niżej tak, aby dziecko mogło samodzielnie dotknąć je ręką lub nogą.
Do wykonania baby gym wykorzystałam:
- 2 kantówki sosnowe szlifowane o długości 2 metrów
- wałek sosnowy o przekroju 28 mm
- drewniane koraliki
- naturalny sznurek
- farbę do drewna
Narzędzia jakich użyłam to: piła ręczna, papier ścierny, szlifierka oscylacyjna, wiertarka, wiertło 3mm i otwornica do drewna 28 mm, pędzelek, taśma malarska.
Dodatkowo wykonałam kilka prostych zawieszek z drewnianych kółek do karnika, sznurka, koralików i wstążek.
Wykonanie
Wykonanie baby gym zaczęłam od przycięcia kantówek na 4 kawałki po ok. 65 cm każdy. Następnie końcówki deseczek przycięłam pod kątem tak, aby stabilnie opierały się o podłogę. Kolejnym krokiem było przycięcie drewnianego wałka na pożądaną szerokość (ok. 80 cm) i przeszlifowanie go papierem ściernym.
W nóżkach baby gym przewierciłam małe otwory na wysokości ok. 17 cm od dołu oraz duże otwory na wałek ok. 5 cm od góry. Z dużymi otworami trochę pomógł mi Marcin, bo ciężko było utrzymać kantówki wiercąc wiertłem łopatkowym – nie miałam tyle siły.
Następnie całość przeszlifowałam szlifierką, a wnętrze wyciętych otworów papierem ściernym. Kantówki okleiłam taśmą malarską na wysokości ok 20 cm od podłoża i pomalowałam dół farbą w kolorze szałwii.
Gdy nóżki wyschły, zabrałam się do złożenia baby gym w całość. Przez otwory w nóżkach przełożyłam wałek, wcześniej nakładając na niego wykonane przeze mnie zawieszki z drewnianych kółek do karnisza. Aby nóżki się nie rozjeżdżały, przez nawiercone wcześniej otwory przewlekłam sznurek i zabezpieczyłam jego końce drewnianymi koralikami.
Całość jest już gotowa. Można regulować szerokość zabawki oraz wygodnie ją złożyć, gdy nie jest używana. Możliwe jest też wymienianie zawieszek na nowe. Miłoszowi bardzo się podoba – szczególnie upodobał sobie zwisające nad nim drewniane korale.
- Postaw nam wirtualną kawę:
- pozostaw komentarz
- udostępnij artykuł w mediach społecznościowych
- polub naszą stronę na Facebooku i obserwuj nas na Instagramie
- oznaczaj nas za pomocą znacznika @dziecinnieproste
A jak to się trzyma u góry. Bo wygląda, że ta poprzeczka jest tylko włożona na lużno w te otwory w nogach?
tak – należy dobrać średnicę otwornicy do średnicy wałka tak, aby dość ciasno wchodził w otwór 🙂