DIY – huśtawka z opony

Rok temu w maju zbudowałem ogrodowy domek dla dzieci. Projekt okazał się hitem. Hitem przez duże H. Większym niż niegdysiejsze supermarkety o tej intrygującej nazwie (były kiedyś w Gdyni). Dzieciaki bawią się w nim jak szalone, ja odrzucam zlecenia budowy takich domków na lewo i prawo. Po tym projekcie zostałem królem życia. Czuje się spełniony. Mogę umierać. Lecz w każdej beczce miodu znajdzie się drzazga w oku.

Proces budowy domku opisałem w czterech wpisach. Pierwszy z nich znajdziesz tutaj, a co więcej, pośród Was, naszych czytelników znaleźli się tacy, którzy wykorzystali nasz pomysł i doświadczenie. Ich domek możecie zobaczyć tutaj.

Po pewnym czasie od ukończenia i odbiorów tego obiektu architektury ogrodowej znalazłem w nim kilka słabych stron. Jedną z nich była huśtawka z marketu. Może nie sama huśtawka co jej specyficzna budowa. Była tak głęboka, że dzieciaki nie mogły same do niej wchodzić. Wychodzenie z niej nie było dla mnie takim problemem. Trzy razy dziennie przecież mógłbym donosić jedzenie.

Zatem do obsługi huśtawki potrzebny był ktoś dorosły, co znacznie obniżało atrakcyjność domku zarówno dla dorosłych jak i dzieciaków. Moje myślenie zatem było proste: Nie po to inwestowałem 3000 zł i tydzień pracy, żeby zbudować sobie nowe miejsce do usługiwania młodej szarańczy, bycia sprzątaczem, pokojówką, konsjerżem oraz ochroniarzem niczym w wiejskiej dyskotece. Ja inwestowałem w spokój.

Postanowiłem zrobić nową, lepszą huśtawkę (pierwsze założenie było takie, że ma być lepsza od huśtawki sąsiada), a przy okazji ma być eko. Wymyśliłem zatem, że wykorzystam zużytą oponę zimową, z mojego prestiżowego auta, w słusznym rozmiarze 14 cali (po czasie przypuszczam, że opona w rozmiarze 15-17 cali mogłaby być lepsza). Oczywiście taka stara opona to łakomy kąsek dla wszelakiej maści artystów oponiarzy – łabędziarzy. Kto wie – może dziś opona z mojego auta upiększałaby altanę ogrodową jakiegoś sławnego człowieka, bądź chociaż dziarskiego działacza ROD.

Do zrobienia huśtawki potrzeba:

  • 5 desek (w zależności od rozmiaru opony długości ok. 50-70 cm)
  • 4 nakrętki z uchem (ja wykorzystałem takie o rozmiarze śruby M8)
  • 4 śruby – M8 40mm
  • 4 krótkie śruby M6 20mm wraz z podkładkami i nakrętkami
  • łańcuch 8m (w zależności od wysokości poprzeczki na jakiej będziemy montować huśtawkę)
  • wiertarkę / wkrętarkę oraz wiertło 10mm
  • wyrzynarkę / piłę do przycięcia desek, tak żeby zmieściły się wewnątrz opony

Rozpocząłem prace od odrysowania wewnętrznego otworu opony na kartonie. Wyciąłem ok 2-4 cm większe koło niż odrysowany przymiar.

Następnie ułożyłem deski obok siebie, odrysowałem i przyciąłem. Włożyłem je do wnętrza opony i przykręciłem do jednej poprzecznej deski.

Wiertłem o średnicy 10 mm wywierciłem otwory w których będą znajdować się nakrętki z uchem (do których później przymocuję łańcuch).

Siedzisko huśtawki gotowe, teraz czas na montaż na belce. Możliwości montażu jest sporo. Na rynku są dedykowane haki do huśtawek, zestawy montażowe itp. Ja decydowałem się na przewiercenie belki i montaż na nakrętkach z uchem.

Montaż haków w belce:

  • 2 nakrętki z uchem (M12)
  • 2 śruby zamkowe M12 120mm
  • 2 haki w kształcie litery S

Huśtawka pozytywnie przeszła próby obciążeniowe 🙂

3 comments on “DIY – huśtawka z opony

  1. Świetne jest to, że dziś można łatwo kupić elementy do huśtawki – nie są drogie, a zrobienie wszystkiego samodzielnie wygląda na łatwe. Chcemy z mężem coś takiego ogarnąć dla dzieciaków, na kolejny sezon w końcu się zbierzemy w sobie 🙂

  2. Witam, a jak Pan przymocował deskę do opony, za pomocą kleju czy śrub, bo nie mogę tego na zdjęciach wyłapać. Szekle mają za krótkie śruby więc nie przejdą przez gumę i deskę, aby przymocować je nakrętkami, dlatego też zastanawiam się na co przymocowane jest siedzisko.
    Pozdrawiam

    1. Dzień dobry, ja u siebie zastosowałem „śruby oczkowe” M8 – mają dłuższe gwinty i bez problemu przejdą przez oponę i deskę, nawet z zapasem. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *