Karmnik dla ptaków podejście trzecie

Nowy rok, nowe wyzwania. Warto rozpocząć rok od ciekawego projektu budowlanego, tym bardziej, że mamy już własny ogródek, śnieg pada niemiłosiernie, a głodne ptaki paradują po tarasie jak szamani dzikich amazońskich plemion.

Okazuje się, że tańce na tarasie nie miały na celu odwrócenia plagi głodu. Ptaki wcale nie były głodne, a najlepszej jakości ziarno i karma serwowane w nowym karmniku są passé. Ich plan musiał być znacznie bardziej złożony, wyrafinowany. A może po prostu domagały się atencji i uwagi, niczym celebryci na instagramie. Niemniej jednak moja zła diagnoza zamiarów naszych skrzydlatych ptaków popchnęła mnie do wykonania karmnika.

Do brzegu.

Projekt jest jednym z bardziej wymagających jakie tworzyłem, gdyż wymaga solidnego przygotowania, można powiedzieć, poświęcenia. Najważniejszą częścią karmnika jest pojemnik na ziarno, którym może być szklana butelka. Oczywiście rączo zająłem się pozyskiwaniem owego zbiornika. Zdecydowałem się na optymalną wielkość 1l co by ptaki za wcześnie nie ćwierkały, że brakuje im „pożywienia” :).

Oprócz butelki do wykonania projektu użyłem deski i kilku wkrętów. Narzędzia jakie wykorzystałem to wyrzynarka oraz wkrętarka. Całość oszlifowałem, a kanty na deskach sfrezowałem, ale nie jest to wymagane 🙂

Główną deskę, do której przykręcamy pozostałe elementy przyciąłem na długość ok. 5 cm dłuższą od wysokości butelki. Deskę, na której opiera się butelka (tą na którą sypie się ziarno) przyciąłem ok. 7 cm dłuższą od szerokości butelki. Dodatkowo w miejscu, gdzie będzie opiera się szyjka butelki nawierciłem wgłębienia, w które wsypuje się ziarno.

Pozostałe dwie części, które utrzymują butelkę w miejscu, przyciąłem ok. 4 cm dłuższe niż szerokość butelki. Na jednej z nich odrysowałem dno butelki (otwór zrobiłem ok. 5mm szerszy niż butelka), a w drugim wywierciłem otwór o średnicy 35mm (wykorzystałem do tego otwornicę, ale można poradzić sobie wyrzynarką).

Gotowe elementy oszlifowałem, a krawędzie obrobiłem frezem krawędziowym. Elementy połączyłem za pomocą wkrętów do drewna. Dolny uchwyt butelki polecam przymocować nieco wyżej, tak, żeby szyjka butelki „wisiała” kilka cm nad podstawką. Dzięki temu ziarno będzie miało jak się wysypywać.

W operacji skręcania elementów w całość pomógł mi młodszy latarkowy, wyjątkowo awansowany na młodszego wkrętarkowago – Mikołaj. Spisał się na medal, zaangażowanie widać na zdjęciach.

Karmnik w całej okazałości

Nie jest to pierwszy karmnik, który wykonałem, ale pierwszy przy którym zostałem znieważony przez skrzydlatą burżuazję.

Instrukcje karmników, które wykonałem wcześniej znajdziecie tutaj:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *