o nas

Ola – mama na wychowawczym, rozkręcająca swój biznes, ale zdecydowanie bardziej pasuje do mnie określenie człowiek orkiestra. Nie boję się cięcia wyrzynarką, ani nożyczkami fryzjerskimi. Maluję ściany tak samo dobrze, jak paznokcie lakierem hybrydowym. Zaplatam warkocze z makramy i drożdżowego ciasta. Z wykształcenia pedagog specjalny.

Marcin – ostoja spokoju, trzymający w ryzach domowe finanse programista, który minął się z powołaniem. Zdecydowanie zamiast pracy w IT mógłby prowadzić działalność jako złota rączka.